Wojciech Półtorak

Wojtuś był wyczekiwanym pierwszym dzieckiem. Radość rodziców nie miała granic kiedy przyszedł na świat zdrowy, śliczny chłopczyk z 10 punktami w skali Apgar. Do swoich pierwszych urodzin rozwijał się prawidłowo, zaczynał samodzielnie stawiać pierwsze kroczki. Niestety po ukończeniu pierwszego roku życia Wojtuś zaczął słabnąć, trudnością było się podnieść. Po wielokrotnych wizytach lekarskich oraz analizach zrobiono badania genetyczne, które wykazało, że chłopczyk choruje na SMA – rdzeniowy zanik mięśni. Jest to postępująca choroba genetyczna, prowadząca do osłabienia mięśni ruchowych i oddechowych.

Chłopczyk jest intensywnie rehabilitowany, ze względu na brak stabilizacji w nóżkach oraz występujące przykurcze pionizowany jest ok 1.5 h dziennie. Wojtuś ma wiotkie ciało oraz obniżone napięcie mięśniowe. Nie potrafi opanować drżenia rąk, w każdym jego geście widoczny jest ogromny wysiłek.
Dziś nie jest w stanie samodzielnie stanąć na nogach, coraz bardziej brakuje mu siły. Porusza się na wózku inwalidzkim, sam potrafi tylko zejść z tapczanu i przeturlać w inne miejsce. Aby spowolnić rozwój choroby a tym samym przedłużyć życie Wojtusia bardzo ważne jest by zapewnić mu stałą rehabilitację oraz wymagany sprzęt, który pozwoli go utrzymać w dobrej kondycji ruchowej do momentu pojawienia się leku. Wojtka dodatkowo osłabia każda infekcja. Dlatego tez potrzebny jest zakup koflatora (asystora kaszlu) , który będzie usuwał zalegającą wydzielinę z płuc podczas przeziębienia.

Niestety koszt urządzenia tj. 22 tys. zł, jest zbyt wysoki dla rodziców.
Pomimo choroby Wojtuś jest dzielnym, uśmiechniętym chłopcem, który rośnie otoczony bezgraniczną miłością.